Przekroczyć granicę Polski i Niemczech czasami jest trudno. Ja kiedyś musiałam prywatnie przejechać z moim chłopem Niemcem i spotkała nas niespodzianka. Ale historia była od samego początku bardzo śmieszna. Wyjeżdżając z mojego miasta autobusem myślałam, że będzie fajnie. W końcu Sylwester u niego, więc pięknie. Po drodze pierwsza kontrola, potem druga (a nas jechało sześcioro tylko), potem trzecia. I jak kontroler wszedł do autobusu, to łącznie z kierowcą wybuchliśmy gromkim śmiechem. Kontroli nie było. potem była na granicy i też mój chłop poważnie podchodził do sprawy, a ja się śmiałam. Celnicy pytali się dlaczego? A ja na to, że to już czwarta i mam serdecznie dosyć. W sumie fajnie było. 🙂