A dios’ pomidory… Taki kiedyś był stary tytuł piosenki śpiewany przez Wiesława Michnikowskiego. Przychylam się do tego bardzo, bo sama je bardzo lubię. Najlepsze są nasze, polskie i pachnące w sezonie od słońca, albo jak to mówi, pachnące słońcem. Nam tylko pozostaje wtedy się nimi zaopiekować i powkładać je do słoików w formie przecieru na zupę pomidorową, lub zrobić sałatkę z niedojrzałych, zielonych pomidorów lub nawet dodać je do sałatki z kapustą, cebulą itp. do słoika. W końcu przepisów jest wiele. Ja pamiętam tylko smak z dzieciństwa, jak mama opiekując się mną i moim rodzeństwem latem zawsze robiła nam kanapki z żółtym serem i pomidorem. Pycha!