W Stanach są magazyny krioniczne, czyli zamrożone ciała. Dla mnie bardzo ciekawe. Chorzy są zamrażani i są „w stanie spoczynku”. Wszystko jest zachowywane w ciekłym azocie i w temperaturze powyżej- 200 stopni. Jednak na początku należy ściągnąć krew i wodę, potem niby stopniowo zamrażać, ale jak to „wieczne życie” będzie wyglądało, to nie bardzo wiem. Futuryzm dał nam Lem w swoich „Opowieściach robotów” i innych jego książkach. Kiedyś się w nich zaczytywałam i wymyśliłam, że zamrożę rodziców, by mieć ich na zawsze, ale 300 tys. dolarów to chyba dla mnie jednak wielka suma. Tak już mamy w życiu, że czasami nie wychodzi to nam, jak sądzimy. Szkoda.