Motyle i coś

Wiadome jest to, że jak się zakochamy, to mamy motylki w brzuchu i po czasie okazuje się, że zaczynają być nimi motylice wątrobowe. Jak nam coś na tym organie siedzi, to tyle trzeba wykonać, żeby się tego tałatajstwa pozbyć. Co innego jest, kiedy opiekujemy się kimś i w porywie wiosny pokazują się pierwsze motyle w parku, czy tak w ogóle. Nie jest taka rzecz, że w mieście nie ma takich kolorowych aniołków latających. Ważne, żeby mieć na wiosnę z nimi kontakt. Coś, to wyjście z podopiecznym na spacer i zachwycanie się tym, że z wiosną nadzieje rosną. A jak jakiś fajny motylek się pokaże, czy pszczółka, to aż każdemu chce się żyć! Nawet chorym…

Dodaj komentarz